2 tygodnie temu moja dziewczyna zostawiła mnie bez słowa. Byłem z niąprawie 5 lat. Jednak po wielkich staraniach postanowiła daćmi jeszcze jednąszansę. Jednak szczęście nie trwało długo, ponieważ dziśoznajmiła mi, że nie wie czy mnie nadal kocha. Jest jej ze mna dobrze, wie że zawsze może na mnie liczyc, ale coś ją jednak powstrzymuje. Domyślam sie co to jest tydzień przed jej odejściem zmarł jej ojciec. I właśnie po tym zdarzeniu zaczęły się te problemy. Chciałem z niąpogadać o śmierci jej ojca, lecz nie chce nawet o tym słyszeć. Wiem, że ją to strasznie dręczy chodź nie chce się do tego przyznać. Za wszelką cenę stara się pokazać wszystkim, że jest silna, że jej to nie rusza. Chcę, żeby wszystko wróciło do normy i wierzę, że tak sie stanie. Ona nie chce mnie ranić, nie chce żebym cierpiał, wie że bardzo ją kocham i nie dam jej tak po prostu odejść. Nic muszę czekać, aż wroci od mamy i z nią porozmawiam. Mam nadzieje, że sie wszystko ułoży...